Archiwum sierpień 2015, strona 1


sie 20 2015 upadki i wzloty
Komentarze: 1

myślałam ze mnie juz nic spotka ze moje życie się już skoczyło ale to nie prawda one się dopiero zaczyna przede mną dluga i ciężka walka ale nie poddaje się i walczę. mam dla kogo walczyć dla synka i swojego przyszłego męża którego poznałam a myślałam ze juz nigdym nikogo nie poznam a jednak los się do mnie uśmiechnął

sie 20 2015 upadki i wzloty
Komentarze: 2

Wszystko zaczęło się od tego ze zaczelam zle się czuć byłam wiecznie zmęczona blada często leciała mi krew z nosa poszłam do lekarza skierował mnie na różne badania zrobiłam biopsję okazało się że mam białaczkę zalamalam się bo chyba każdy by się załamał . Lecz.pewien pan zmotywował mnie do leczenia . Leczenie nie boli ale choroba jest bardzo nieprzyjemna. Człowiek czuje się jakby był cały czas na kacu. Można to wytrzymać dzień dwa ale jeśli trwa tydzień to jest nie do zniesienia . Były dni że nie mogłam podnieść się z łóżka wymiotowałam lepiej wtedy nigdzie nie spacerować jest się osłabioną można upaść uderzyć się w czasie choroby ze nie potrzeba wielkich rzeczy by być szczęśliwą. Czy się boję ? Teraz już nie wcześniej się bałam dopóki nie zrozumiałam tej choroby. Opanowałam lęk przed chorobą z lękami trzeba walczyć a nie im ulegać

sie 20 2015 upadki i wzloty
Komentarze: 1

W 2013 roku złożyłam pozew przeciwko prezesowi sądu o odszkodowanie za to ze sprawa o alimenty trwała zbyt długo złożyłam wniosek o adwokata z urzędu . Teraz tego żałuje bardzo . Dostałam adwokata który nie miał do mnie szacunku dla niego liczyły się tylko pieniądze nie dobro klienta przegrał sprawę i stwierdził że to moja wina bo nie umiałam zmienić se adwokata między mną a nim dochodziło do konfliktów na szczęście poznałam innego adwokata który wyciągnął do mnie rękę i kiedy mam problemy jego dzwi z kancelarii są dla mnie otwarte dzięki temu panu zrozumiałam ze nie warto się przejmować tamtym adwokatem wielokrotnie mi pomógł dlatego z całego serca mu dziękuję za to że nigdy mnie nie ocenił nie skrytykował ze zawsze starał się żeby mi pomóc

sie 20 2015 upadki i wzloty
Komentarze: 1

W 2011 roku dopiero odważyłam się złożyć pozew o alimenty na synka przekonały mnie do tego najbliżsi przyjaciele którzy twierdzili że skoro spłodził to powinien lożyc na dziecko sprawa trwała bardzo długo ponad 2 lata A to dlatego że wyrzekł się dziecka przed sądem i trzeba było zrobić badania dna też nie wstawiał się na rozprawy . Czułam ze nie mam juz siły na walkę z nim przez ten czas brałam lęki uspakajające i nasenne bo nie mogłam spać . Przez te leki o mało nie doszło do tragedii byłam sama w domu wzięłam tabletkę nasenna chciałam napić się jeszcze herbatę postawiłam wode w czajniku na gazie niestety zasnęłam a gaz zie palil woda się wygotowała gdyby nie moja mama pewnie bym się zarządziła gazem aż jak sobie o tym przypomnę to ciarki mnie przechodzą

sie 20 2015 Moje życie
Komentarze: 1

Poznałam go w szkole na konkursie zagadał do mnie szybko wymieniliśmy się numerami telefonu zadzwonił do mnie po trzech dniach umówiliśmy się potem coraz częściej się widywaliśmy aż w końcu zostaliśmy parą. Myślałam że to ten jedyny na całe życie za późno doszłam do wniosku ze tylko przez niego zmarnowałam se życie. Na początku było piękne pewnie jak w kazdym zwiazku . Zaszłam w ciążę a on zmienił się o 180 stopni podniósł na mnie rękę gdy byłam w 5 miesiącu ciąży potem bylo gorzej poniżał miałam pełno siniaków ze każdym razem wybaczałam myślałam że się zmieni ale to tylko były puste słowa odeszłam od niego definitywnie ale on nie dawał o sobie zapomnieć uprzykrzał mi życie manipulował dzieckiem nawet podał własne dziecko o alimenty potem podał mnie do sądu o pozbawienie mnie praw do dziecka robił wszystko żebym cierpiała i mu się udawało