sie 20 2015

upadki i wzloty


Komentarze: 2

Wszystko zaczęło się od tego ze zaczelam zle się czuć byłam wiecznie zmęczona blada często leciała mi krew z nosa poszłam do lekarza skierował mnie na różne badania zrobiłam biopsję okazało się że mam białaczkę zalamalam się bo chyba każdy by się załamał . Lecz.pewien pan zmotywował mnie do leczenia . Leczenie nie boli ale choroba jest bardzo nieprzyjemna. Człowiek czuje się jakby był cały czas na kacu. Można to wytrzymać dzień dwa ale jeśli trwa tydzień to jest nie do zniesienia . Były dni że nie mogłam podnieść się z łóżka wymiotowałam lepiej wtedy nigdzie nie spacerować jest się osłabioną można upaść uderzyć się w czasie choroby ze nie potrzeba wielkich rzeczy by być szczęśliwą. Czy się boję ? Teraz już nie wcześniej się bałam dopóki nie zrozumiałam tej choroby. Opanowałam lęk przed chorobą z lękami trzeba walczyć a nie im ulegać

20 sierpnia 2015, 20:36
Pisząc, że jest mi przykro zabrzmiało by to banalnie.... jesteś bardzo dzielną kobietą!!! Ale Ty już o tym wiesz. Sama jestem zarejestrowana jako potencjalny dawca... niby nic... ale jednak świadomość, że mogłabym pomóc, daje dużo....
wredny 237
20 sierpnia 2015, 19:04
Dobrze ze piszesz o tym może ktoś kto jest chory przestanie się bać. Widać ze jesteś silną i mądra kobieta

Dodaj komentarz